Czy warto fotografować codzienność?
Chwytasz za aparat, by robić zdjęcia swojej rodzinie? Ale nie przy okazji urodzin, imienin czy świąt…mam na myśli zdjęcia ukazujące codzienność, taką z pozoru zwykłą, często nieuporządkowaną, czasem grymaszącą, najczęściej jednak cudowną, jedyną w swoim rodzaju, doskonałą w swej nieperfekcyjności. WASZĄ! No powiedz, czy Twoim zdaniem jest ona warta uwiecznienia?
Czas pędzi, nie ma się co oszukiwać i raczej nie zamierza zwalniać, gromadzimy naokoło siebie przedmioty, obrastamy w rzeczy, które za jakiś czas wylądują w kolejnym pudle na strychu albo zostaną wystawione na sprzedaż.
Wspomnień nie trzeba chować na strych, wspomnienia lepiej utrwalić na zdjęciach, na kartach albumów, na wydrukach zdobiących ściany naszych domów. Warto uwieczniać codzienność naszych najbliższych, te kadry są jak wino, nabierają mocy z czasem, powoli, niespiesznie, systematycznie. Tylko jeśli nie zadba się o te wspomnienia dziś nie będzie z czego czerpać za lat ileś tam.
Moje dzieci z ogromną radością rozsiadają się co jakiś czas z kompletem fotoalbumów i przeglądając wyszukują różnych „smaczków”.
-„Popatrz, jaką ona ma tu śmieszną minę”
-„Serio miałem taką koszulkę?”
-„Mamo, gdzie ten misiek, o- z tego zdjęcia tutaj?”
i wiele, wiele innych.
Dlatego właśnie namawiam Cię do wykonywania jak najczęściej tego rodzaju zdjęć, ich wartość doceni się po jakimś czasie. Jest też inna opcja- to ja sfotografuję Waszą codzienność w najpiękniejszy sposób. Uwielbiam umawiać się z Wami na niepozowane sesje domowe, w trakcie których pomagam Wam zadbać o te wspomnienia – jesteście razem, blisko siebie, naturalnie, z jednych maluszkiem, dwoma, całą gromadą dzieci – różnie- i bardzo dobrze, że jest różnorodnie, za każdym razem trochę inaczej. Wspólnym mianownikiem tych spotkań są emocje, niewymuszone, niewyreżyserowane, dyskretnie przeze mnie podpatrywane, zapamiętywane moim aparatem i moim sercem.