Od dobrych już kilku lat słowo „lifestyle” w kontekście sesji fotograficznych przewija się na Facebooku, Instagramie czy stronach fotografów.
O co właściwie chodzi?
Fotograficzna sesja lifestyle to przede wszystkim sesja, w trakcie której nie pozujecie, nie patrzycie w obiektyw (chyba, że Was o to poproszę 😊), nie jesteście przeze mnie ustawiani, przestawiani, nic z tych rzeczy!
To, co najistotniejsze w takiej sesji, to bycie naturalnym, dlatego właśnie Wasze mieszkanie czy dom stanowią idealne miejsce do wykonania sesji lifestyle.
Przychodząc do Was nie „rzucam się” za aparatem na modeli, bo po pierwsze nie ma tu modeli za to są kochający się ludzie, a po drugie, zanim zacznę naciskać spust migawki, rozmawiamy sobie luźno, w niespiesznej atmosferze, która naprawdę sprzyja. Poznaję wtedy małych i tych nieco starszych bohaterów zdjęć.
Podczas sesji podążam za Wami z aparatem, rejestrując różne „smaczki” codzienności, która obfituje w niezwykłe detale. Uwielbiam je wyłapywać! Czasem sugeruję zabawę, ale w większości przypadków to Wy jesteście zarazem reżyserami i aktorami, znacie przecież najlepiej własne pociechy, ich ulubione aktywności, zabawki, miejsca w domu.
Efektem tego rodzaju sesji są kadry wypełnione po brzegi emocjami – Waszymi emocjami (które, rzecz jasna i mnie się udzielają😊), zależy mi jednocześnie, aby były to zdjęcia relacji między poszczególnymi członkami rodziny.
Na domową sesję lifestyle zabieram najczęściej jeden obiektyw (bo nadmiar sprzętu rozprasza), nie używam też lampy błyskowej, dlatego umawiamy się zawsze w ciągu dnia, gdy światło dzienne otula delikatnie Wasze emocje…